Kostek już na kolejnej sesji pod moim okiem 🙂 tym razem testował swój pierwszy urodzinowy torcik. Przy takich sesjach zawsze jest dużo zabawy 🙂
Uwielbiam ich wszystkich 🙂
Zapraszam do obejrzenia krótkiego reportażu z Chrztu Świętego Zojki.
Zimny to był dzień ale Marysi i Adamowi to nie przeszkadzało, bowiem moc ich uczucia ogrzewała wszystkich wokół. Piękne uczucie między tym dwojga, wszystkiego cudownego dla nich…
Dziękujemy @aquakultura_restaurant za piękne miejsce do sesji i ciepłą herbatkę, która w tym zimnym dniu nam bardzo pomogła.
Szybciutki plener, który zrealizowałam dla Tych dwojga. Nie mogłam oprzeć się promieniom zachodzącego słońca i porwałam ich na kilka zdjęć. Takiego pięknego światła nie można marnować 😉
A Ty jak uważasz?
Voucher na sesję zdjęciową z okazji drugich urodzin Edee-Grace otrzymała od cioci, na ten dzień przygotowałam śliczną inscenizację dla dziewczynki w moim domowym studio. Zdjęcia niestety, a może i „stety” ze studio przeniosły się na plac zabaw, gdzie Nasza mała modelka czuła się swobodniej. Czasami tak bywa, że na szybko trzeba obmyślić plan B 😉 w tym przypadku zdjęcia na świeżym powietrzu okazały się strzałem w 10 🙂 a ja zakochałam się w niej i jej słodkich kędziorkach <3
Zobaczcie sami…
Miejsce sesji Marzeny i Tomasza wybrałam bardzo spontanicznie, szczerze to zauważyłam zdjęcia u koleżanki na facebooku i bardzo mi się spodobał klimat jaki tam ujrzałam. Bez wahania zaproponowałam im ten pomysł, a oni oczywiście przytaknęli, bo bardzo lubią podróżować i zwiedzać ciekawe miejsca. Co mogę więcej powiedzieć o tym dwojga… To para z którą wzajemnie poczuliśmy przysłowiowy „flow”. Współpraca na sesji narzeczeńskiej jak i ślubie przebiegła wręcz idealnie, cieszę się że poznaję na swojej drodze tak wspaniałych i pozytywnych ludzi. Niebawem na blogu historia z ich ślubu…
Tym czasem zapraszam do obejrzenia ich sesji narzeczeńskiej.
Umawiając się na sesję z Pauliną i Łukaszem na dworze było całkiem „jesiennie” jak na zimę, niestety w dzień sesji zasypało nas nie byle jak. Śnieg prószył jak oszalały, lecz nawet to nie pokrzyżowało nam planów zrobienia sesji 🙂 Paulina i Łukasz to para od której na kilometr bije gorące uczucie, uwielbiam spotykać na swojej drodze takich ludzi i opowiadać o nich historie. Na sesji nie zabrakło pełnych czułości momentów jak i zabawy, gorąc uczucia rozgrzewał tych dwojga w tym jakże zimnym dniu… brrrrr termosik z ciepłą herbatką się przydał!
Dziękuję Wam Kochani za wspólnie spędzony czas, mam nadzieje, że bawiliście się tak samo dobrze jak ja. Następnym razem zabieram ze sobą coś do zjeżdżania i zjadę z tej górki… hahha Dziękuję również „braciszkowi”, który był niezastąpioną pomocą dla mnie w ten dzień!
Zapraszam Was do oglądania zdjęć z ich reportażu, a ja tym czasem z kubkiem gorącej herbaty z utęsknieniem wyczekuję wiosny 🙂
Kochani dawno mnie tu nie było, pora wrócić do uzupełniania bloga, bo mnóstwo zaległych sesji czeka by ujrzeć światło dzienne, zaczynam reportażem Wioli i Darka… bo po prostu ich uwielbiam <3
Wiola dostała swoją sesję od przyjaciółek na urodziny, choć przyjaciółki chciały aby sprawiła sobie sesję kobiecą, ona zaś zdecydowała inaczej… zadzwoniła do mnie i zapytała czy sesję mogłaby wykonać ze swoim mężem. Zgodziłam się bez wahania, już kiedy rozmawiałam z nią po raz pierwszy przez telefon czułam się jakbym znała ją od zawsze. Czasami na swojej drodze spotykamy ludzi, którzy po prostu są nam bliscy, choć wcale się nie znamy. Tak właśnie było w ich przypadku, na sesję wybraliśmy się do pięknego parku w Bad Muskau, przepiękny krajobraz jesienny tylko podkreślił potęgę uczucia tej dwójki wspaniałych ludzi. Cieszę się że mogłam być ich fotografem i zatrzymać w kadrze chwile pełne radości i miłości. Za takie spotkania kocham moją pracę, kocham takich ludzi i myśląc o Tych dwojgu kręci mi się łezka w oku…
Dziękuję za wspólnie spędzone chwile… to był dla mnie bezcenny czas! ps. a malinówka och… ach… jakże pyszna <3
Na początku każdej sesji dzieciaki są nieśmiałe, musi minąć chwilka by zaznajomiły się ze mną i z aparatem. Borysowi nie sprawiło to większego kłopotu, bo jest wesołym maluszkiem pełnym energii. Na „grzecznej” części naszej sesji rzucał takimi oto słodkimi uśmiechami jak na zdjęciu poniżej. Natomiast gdy przyszło do testowania tortu, już jakoś mało był przejęty tym, że ktoś mu robi zdjęcia… i wcale się mu nie dziwię hihi
Rośnij duży Maluchu!
Zapraszam do obejrzenia zdjęć z sesji Pauliny i Arka, którzy są już dumnymi rodzicami cudownego Antosia 🙂 Czekam na Was w studio już we trójkę…
Poniżej kilka pięknych i słonecznych kadrów jakie udało mi się uchwycić w dzień ich sesji…
Dziękuję również Kasi mamie Paulinki, za pomoc przy sesji i zmontowaniu tipi! Jesteś kochana!
Zapowiedź z sesji narzeczeńskiej Agatki & Krzyśka mogliście zobaczyć już wczoraj na blogu, dziś natomiast prezentuję Wam mały reportażyk, który uwieczniliśmy w pięknej scenerii w okolicy Drezna. Nie będę się za bardzo rozpisywała, zapraszam Was do obejrzenia ich historii… Niebawem ta dwójka stanie na ślubnym kobiercu…
Agatko i Krzyśku dziękuję Wam za zaufanie, mam nadzieję, że kadry które udało mi się uchwycić będą na zawsze poruszały Wasze serca…
Sesja narzeczeńska… to chyba jedna z najtrudniejszych sytuacji przed ślubem jaka spotyka przyszłych Panów Młodych 🙂
Pomimo tego, że większość mężczyzn nie przepada za fotografowaniem się… dla swoich przyszłych żon są w stanie zrobić wszystko. Sesje narzeczeńskie jak zawsze mówię, są świetnym momentem, by przed ślubem zaznajomić się z obiektywem aparatu, poznać z fotografem, zobaczyć że bycie w centrum uwagi, nie jest taką „straszną” rzeczą. Zazwyczaj atmosfera na sesji jest bardzo luźna, a ja staram się zrobić takie zdjęcia, by później wręczając je przyszłej Parze Młodej ujrzeć łzy wzruszenia. Uwierzcie, że to najlepsza zapłata jaką mogę otrzymać za zdjęcia, które Wam zrobię.
Kadry z sesji mogą być użyte podczas wesela, by przystroić nimi salę, mogą również być prezentem dla rodziców lub bliskich. Nie musicie być zawodowymi modelami, by mieć piękne zdjęcia. Wystarczy, że na sesji skupicie się na sobie a resztą zajmie się zawodowiec…czyli ja 😀 Pamiętajcie, że aparat nie gryzie 🙂
Poniżej mała zapowiedź sesji narzeczeńskiej Agatki i Krzyśka, dziękuję że mi zaufaliście, serduszko się raduje patrząc na Was…
Na swojej pierwszej sesji zdjęciowej Zosia miała zaledwie 12 dni. Wiek maleństwa na sesji noworodkowej jest bardzo istotny, sesje najlepiej wykonać do 2 tygodni od narodzin maluszka, wtedy dzidziuś większość dnia przesypia, oraz łatwo układać go w słodkie pozy, które pamięta z brzuszka. Od pierwszej chwili gdy przyjechali do mnie rodzice z Zosią, nie mogłam się napatrzeć na jej bujną czuprynkę. Na Naszej sesji nie obeszło się bez kilku małych niespodzianek, ale to już taka tradycja, że ktoś zostaje „mokry” 😉 Cała sesja wyszła wspaniale a mała Zosia była cudowną modelką. Dziękuję rodzicom za zaufanie i powierzenie w moje ręce ich Kruszynki.
Jeśli interesuje Was sesja noworodkowa, najlepiej zarezerwować ją z wyprzedzeniem, wtedy będziecie mieli pewność że znajdę termin dla Waszej Pociechy. A już niebawem w połowie maja będę się doszkalała na warsztatach noworodkowych u wspaniałych i bardzo utalentowanych ludzi. Efekty warsztatów zobaczycie na blogu już po 20 maja. Już się nie mogę doczekać, by robić Waszym maleństwom jeszcze piękniejsze zdjęcia…
A Was zapraszam do obejrzenia zdjęć cudownej dziewczynki o jeszcze piękniejszym imieniu 🙂 Poznajcie Zosię…
Kiedy nie robię zdjęć dzieciom czy mamusiom z brzuszkami, oddaję się trochę innemu rodzajowi zdjęć. Kobiece sesje portretowe, są bardzo lubianym przeze mnie tematem, nie tylko dlatego, że sama maluję modelki do zdjęć, lecz również dlatego, że na sesji pracujemy razem, inspirujemy się wzajemnie i możemy w ten sposób stworzyć coś niebanalnego.
Kobiety które decydują się na sesje kobiece, zawsze ale to zawsze są mile zaskoczone efektami sesji. Uwielbiam wydobywać z nich to co najpiękniejsze.
W przypadku Kamili sesja zdjęciowa przebiegła bardzo sprawnie, na sesji zrealizowałyśmy kilka stylizacji, poniżej na zdjęciu jedna z nich. A już niebawem pokażę wam co jeszcze ciekawego udało nam się stworzyć na tej sesji.
Dziś na blogu mniej cukierkowo, troszkę mrocznie, walecznie…sportowo. Sesja rodzinna Judytki Patryka i małego Igora odbyła się w ich, jak to mówią „drugim domu”. Patryk jest trenerem i prowadzi zajęcia z brazylijskiego jiu-jitsu, a Judytka to zapalona mama i trenerka Freeletics Girls. Z miłości tych dwojga narodził się Igorek, jeszcze nie chodzi a już się łapie za ketle i podciąganie 😀 Jestem przekonana, że wyrośnie z niego sportowiec. Przy takich rodzicach nie ma innej opcji hihi
Zapraszam Was do obejrzenia zapowiedzi ich wspólnej sesji, a już niebawem do obejrzenia więcej zdjęć tej wspaniałej rodzinki.
Tym razem odwiedziła mnie ta oto Ślicznotka, Polcia dziś ma równe 11 miesięcy 🙂 jeszcze chwilka i będzie obchodziła swoje pierwsze urodzinki. To czysta przyjemność pracować z tak słodkimi modelkami 🙂
Dziękuję rodzicom za zaufanie 🙂
Kochani mini sesje wiosenno-wielkanocne to nie tylko piękne zdjęcia Waszego dziecka, to super zabawa i pamiątka na całe życie. Zapraszam Was serdecznie do obejrzenia zdjęć z mini sesji Tosi, zakochałam się w tych pięknych, dużych brązowych oczach… a Wy??
Sesja może być również świetnym prezentem 🙂 Tylko w marcu cena promocyjna za 10 ujęć to 99 zł. Nie zwlekaj i już dziś sprawdź wolne terminy!
Zapraszam Was do obejrzenia historii Patrycji i Przemka. Dzień ślubu tych dwojga był pełen radości i wzruszeń, oraz niespodzianek z którymi Pan Młody musiał się rozprawić, by dowieźć bezpiecznie swoją świeżo upieczoną żonę na salę weselną… ale nie będę Wam zdradzała wszystkich szczegółów, usiądźcie wygodnie i przenieście się ze mną w ten gorący sierpniowy dzień…
Patrycjo, Przemku dziękuję Wam za zaufanie 🙂
To już nasza druga sesja, a ja z każdą kolejną coraz bardziej zakochuję się w tej małej Ślicznotce. Tym razem odwiedziła mnie z okazji mini sesji Walentynkowych. Uwielbiam jej buźkę, piękne oczy i rzęsy długie jak firanki. Oliwia to wulkan energii, choć na zdjęciach wygląda jak oaza spokoju. Ten Mały Aniołek potrafi pokazać różki, ale kto by się tam przejmował, jeden uśmiech i wszystko wybaczone… Poznajcie Oliwkę <3
Dzisiejszy słoneczny dzień był dla mnie wspomnieniem jesiennej sesji Natalki i Zuzki, kiedy to ogrzewały nas ostatnie promienie październikowego słoneczka. Aura jesienna jak zawsze nam dopisała i stworzyła przepiękną scenerię do zdjęć. Naturalne ujęcia pełne miłości, oraz spontaniczności to efekty naszej sesji…
A my nadal czekamy na zimę, na moment kiedy świat otuli biały puch i zrobi się magicznie… bądźcie z Nami, niebawem kolejne fotograficzne relacje <3
Gdy poznałam Darię i Tomka od razu wiedziałam, że historia jaką dla nich uchwycę będzie wyjątkowa. Naszą fotograficzną przygodę rozpoczęliśmy od sesji narzeczeńskiej i choć tych dwoje nie jest zawodowymi modelami, muszę przyznać, że współpracowało mi się z nimi świetnie. Jeśli jeszcze nie widzieliście ich sesji narzeczeńskiej, możecie obejrzeć ją klikając tutaj.
Sesja narzeczeńska jest super sprawą, tak tak wiem, że zastanawiacie się właśnie w tym momencie, jak przekonać do niej swojego narzeczonego 😉 ale wspólna sesja jest czasem na zaznajomienie się ze mną i aparatem, uwierzcie że nawet najbardziej zagorzały przeciwnik zdjęć/pozowania, będzie miło wspominał ten czas, wy natomiast wzbogacicie się o wyjątkowe kadry obrazujące Wasze uczucia i emocje.
Tak właśnie było w przypadku Darii i Tomka, a sesja pozwoliła nam się tylko lepiej poznać i porozmawiać o wzajemnych oczekiwaniach. Wiedziałam, że w dniu ślubu nie będzie żadnych fotograficznych „spięć”, z powodu obecności obiektywu. Dzień ślubu był dla mnie podwójnym wyzwaniem, a zarazem przyjemnością ponieważ oprócz roli fotografa byłam również wizażystką Darii. Bardzo lubię malować swoje panny młode, jestem wtedy pewna, że na zdjęciach tego dnia będą wyglądały perfekcyjnie.
Dobrze moi Kochani, bo się tu rozpisałam, a zdjęcia czekają aż oczy je ujrzą… Zapraszam do obejrzenia historii Darii i Tomka, mam nadzieję, że będzie dla was również wyjątkowa jak i dla mnie.
Dario, Tomku dziękuję Wam, że mi zaufaliście, cieszę się, że Was poznałam i mogłam opowiedzieć o Waszej miłości <3
Ślub Doroty i Łukasza odbył się „Pod tłustą gąską” w Gąsiorowicach. Miejsce przepiękne, cisza, spokój, a dookoła tylko zieleń i wszechobecne „gąski”, czyż można sobie wymarzyć lepszą lokację na ślub w plenerze? Suknia w kolorze morskiej zieleni, czarne obrączki? … dlaczego by nie! Oto Dorotka i Łukasz i ich cudowny dzień 🙂 Dziękuję Kochani, że mogłam pełnić w tym dniu dwie zaszczytne role, wizażystki jak i fotografa ślubnego.
Zapraszam Was do obejrzenia zdjęć z tego pięknego dnia, gdzie dwoje zakochanych ludzi, przyrzekło sobie miłość na wieki…
Każde zdjęcia są wyjątkowe, tym bardziej jeśli są to zdjęcia wykonane na roczek 🙂 Warto uwieczniać te chwile, dzieciaczki tak szybko rosną. Sesje urodzinowe mogą być połączone ze smakowaniem tortu, tak właśnie było w przypadku małej Ninki, która w ten dzień testowała swój pierwszy urodzinowy tort. Te minki kiedy dzieciaczki wcinają tort są bezcenne, chyba się ze mną zgodzicie? Zapraszam na porcję słodkości wraz z Małą Minnie Mouse 🙂
Pamelę i Miłosza mieliście okazję już poznać na sesji brzuszkowej, kiedy to pod serduszkiem Pameli noszona była maleńka Nel. Tym razem to ona była główną bohaterką naszej sesji. Od samego początku zakochałam się w jej bujnej czuprynce. Sami zobaczcie, czyż nie jest Słodka?
Choć za oknem już szaro i ponuro, ja zapraszam Was na szybką jesienną sesję, którą wykonałam dla Uli i Pawła, oraz ich przeuroczego synka Frania. Ten słodziak jak i jego rodzice już mieli okazję pozować przed moim obiektywem. W czerwcu mogłam towarzyszyć im w najpiękniejszym dniu ich życia, uwieczniając plenerowy ślub, który niebawem będzie do obejrzenia na blogu. Natomiast w październiku udaliśmy się na rodzinną sesję, by uchwycić ostatnie promienie jesiennego słoneczka. Uwielbiam takie naturalne sesje, a Was zapraszam do oglądania 🙂